Partnerzy serwisu:
Biznes i przemysł

Ambitny rynek podoła inwestycjom. Ważne, by „nie wkładać kija w tryby”

Dalej Wstecz
Data publikacji:
27-12-2023
Ostatnia modyfikacja:
27-12-2023
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
RI

Podziel się ze znajomymi:

BIZNES I PRZEMYSŁ
Ambitny rynek podoła inwestycjom. Ważne, by „nie wkładać kija w tryby”
fot. Budimex
Dla rynku wykonawczego kluczowe jest utrzymanie ciągłości inwestycji. Jeśli system działa równomiernie, koła zamachowe toczą się swoją prędkością. Chodzi o to, żeby nie wkładać kija w tryby i nie zaburzać tego procesu – mówi Cezary Łysenko, członek zarządu w Budimex. Nie ma też wątpliwości, że rynek wykonawczy w Polsce jest na tyle ambitny i jednocześnie elastyczny, żeby podołać planowanym inwestycjom.

Elżbieta Pałys, RynekInfrastruktury.pl: GDDKiA podpisała niedawno kolejne aneksy waloryzacyjne do umów na roboty drogowe. Nowy limit indeksacji wynosi 15 proc. Jako wykonawcy postulowaliście o więcej?

Cezary Łysenko, członek Zarządu Budimex: Tak, rzeczywiście prosiliśmy o 20 procent, ale ta decyzja nie należy do nas.

Czy to oznacza, że do części kontraktów trzeba będzie dopłacać?

Na pewno tak, ale dzięki wyższemu limitowi relatywnie zmniejszy się ilość tych kontraktów, które będą nierentowne.

Dla nowych kontraktów limit waloryzacji nadal ma wynosić 10 proc. Czy to wystarczy?

Trzeba pamiętać, że te 10 procent dotyczy kontraktów, w których oferty były składane już po wybuchu wojny w Ukrainie. Dzisiaj wydaje się, że w tym przypadku 10 proc. jest wystarczające.

A czy sam mechanizm waloryzacji wymaga zmodyfikowania?

Waloryzacja powinna odzwierciedlać rzeczywiste tendencje rynkowe. Na dzisiaj mamy wzór jaki został opracowany w 2019 roku. On działa, ale jak się okazuje, nie sprawdza się w przypadku ekstremalnych wzrostów cen – nie działał, gdy zaistniała pandemia, nie działał też po wybuchu wojny na Ukrainie. Tak duże piki cenowe powodują, że ciężko we wzorze waloryzacyjnym znaleźć odzwierciedlenie faktycznych kosztów.

Jestem daleki od tego, żeby szukać panaceum waloryzacyjnego na 10, 15 czy 20 lat do przodu. Moim zdaniem co roku powinniśmy usiąść, podsumowywać kontrakty i popatrzeć, które mechanizmy działają, które nie działają i ewentualnie wtedy szukać rozwiązania.

Cały czas wydaje się, że nie najlepiej w praktyce działa urealnianie cen w kontraktach mniejszych inwestorów, w tym samorządowych. Czy Pana zdaniem przydałyby się w tym zakresie odgórne regulacje?

Jako branża bylibyśmy szczęśliwi, gdyby zostały wprowadzone odgórne zapisy, jednoznacznie wskazujące inwestorom publicznym zasady waloryzowania umów. Prawdopodobnie musiałoby to być uregulowane w ustawie o zamówieniach publicznych ze ścisłym wskazaniem instrukcji jak te mechanizmy stosować.

Praktyka pokazuje, że duzi zamawiający jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czy PKP PLK są wyznacznikiem dla działań samorządów. Mniejsi inwestorzy patrzą na większych, bazują na ich doświadczeniach i na stosowanych przez nich rozwiązaniach. To znaczy, że dzisiaj rozmawiając z dużymi inwestorami tak naprawdę stymulujemy rynek do dalszego działania i określamy, jakie reguły na tym rynku obowiązują.

Waloryzacja to był temat numer jeden nie tylko ostatniego roku, ale także kilku minionych lat. Drugim często podnoszonym zagadnieniem była certyfikacja. Poprzedni rząd przedstawił projekt ustawy, który poprzez certyfikaty ma uprościć procedury w zamówieniach publicznych. Czy opisany w nim kierunek działań to ten, o który chodziło branży?

Nie do końca projekt ustawy, który został przedstawiony, był tym, którego oczekiwaliśmy. Z założenia certyfikacja oczywiście miała ułatwić procedowanie w zamówieniach publicznych, ale miała też nobilitować rzetelne firmy, które sprawdzają się przy realizacji zamówień, miała dawać dodatkowe punkty, żeby te przedsiębiorstwa mogły się rozwijać. Chodziło o kryteria, które by się odnosiły do jakości technologicznej, realizacyjnej czy do terminowości. Niestety nie zostało to uwzględnione.

Co należałoby teraz zrobić – bazować na tym co zostało już wypracowane i poprawić, czy też zaczynać regulowanie certyfikacji od nowa?

Nie wiemy jaka będzie decyzja nowych rządzących – czy wprowadzimy wypracowane rozwiązania jako etap przejściowy i będziemy go dostosowywać do tego, czego wykonawcy oczekiwali, czy też rządzący uznają, że nie chcą pracować na wcześniejszych wzorach, aby uregulować certyfikację w przyszłości w sposób inny, bardziej kompleksowy.

My jako wykonawcy nie mamy na to wpływu, ale cały czas prosimy o ustawę lub inny dokument, który daje możliwość certyfikowania firm i ich oceny pod kątem rzetelności funkcjonowania w zamówieniach publicznych.

Jak obecnie wygląda rynek, jeśli chodzi o koszty? Od pewnego czasu słyszymy, że ceny się ustabilizowały. Czy ta tendencja się utrzyma?

Mam nadzieję, że się utrzyma. Budownictwo jest działalnością długoterminową, szczególnie jeśli mówimy o dużych projektach infrastrukturalnych, kolejowych czy hydrotechnicznych. Stabilizacja cenowa jest bardzo pożądana, żeby można było określić rzeczywistą wartość oferty w perspektywie trzy-, czteroletniej. Na dzisiaj, poza zjawiskami, które zaistniały wcześniej, czyli walką ze skutkami pandemii i wojną na Ukrainie, nie widać innych czynników, które mogłyby wpłynąć na zmianę sytuacji kosztowej.

Mamy nadzieję, że ewentualne wzrosty nie będą duże, że nie będzie to takie tempo zmian, jakie miało miejsce w latach 2012-2016, że wzrosty będą po prostu stopniowe, adekwatne do rozwoju rynku.

Czy Budimex ma już zabezpieczone materiały z myślą o realizowanych kontraktach?

Tak, mamy. Zawsze analizujemy rynek pod kątem zasobności materiałowej i kosztów materiałów pod konkretne nasze projekty, bo trzeba zaznaczyć, że my nie zabezpieczamy materiałów pod portfel, którego jeszcze nie mamy, lecz tylko pod ten, którym dysponujemy. I mogę potwierdzić, że mamy zabezpieczone 85 proc. asfaltu na najbliższe 2,5 roku, bo taka możliwość hedżowania była.

Gorzej jest z kruszywami, z materiałami masowymi które musimy kontraktować w krótszej perspektywie terminowej. Z reguły od razu umawiamy się z dostawcami na wskaźniki waloryzacyjne, które będą obowiązywały nas w przyszłości. Zawsze jednak staramy się robić tak, żeby materiały na kontrakty, które podpisaliśmy, mieć zabezpieczone, żeby zachować ciągłość produkcji.

Jak rozumiem, waloryzacja dotyczy tylko niektórych materiałów?

Niestety, praktycznie wszystkich materiałów. Waloryzacja jest pochodną między innymi zmian kosztów energii, paliwa, czy też kosztów robocizny i to należy uwzględniać.

Jeśli my dzisiaj chcemy zagwarantować sobie cenę na dwa, trzy lata do przodu, to producent materiału i dostawca, kalkuluje sobie ryzyko wzrostu cen. To od nas zależy czy podejmujemy ryzyko dzisiaj płacąc z założenia więcej, uznając, że ta cena będzie korzystna za dwa czy trzy lata, czy też decydujemy się na mechanizm waloryzacyjny, czyli za materiał odbierany dzisiaj płacimy mniej, a za ten, który odbierzemy w przyszłości, zapłacimy cenę podstawową powiększoną o waloryzację.

Zawsze jednak staramy się robić tak, żeby materiały na kontrakty, które podpisaliśmy, mieć zabezpieczony, dla utrzymania tempa prac.

Co by Pan wskazał jako największe obecnie wyzwanie dla wykonawców?

Dzisiaj najważniejsze jest, żeby była zachowana kontynuacja przetargów i żeby portfel można było systematycznie odnawiać zapewniając sobie pracę na przyszłość. To pozwala planować przyszłość firmy.

Od około roku dość dużym wyzwaniem na rynku jest wzmożone ofertowanie firm z Azji i krajów, które nie są w Unii Europejskiej. Obserwujemy bardzo niskie oferty tych przedsiębiorstw, które być może jeszcze nie nauczyły się polskiego rynku i wymagań naszych inwestorów. Widzimy też, że część z tych ofert była nieadekwatna jeśli chodzi o spełnianie wymagań zamawiającego i została z tego powodu odrzucona.

Ta intensyfikacja ofertowania firm spoza obszaru Unii Europejskiej i spoza NATO jest dużym wyzwaniem, bo po pierwsze, ma wpływ na przedłużanie się postępowań, po drugie, część portfela idzie w ręce firm, które nie wiemy jak się sprawdzą na polskim rynku. W przeszłości mieliśmy już przykłady wykonawców, którzy w trakcie realizacji opuścili teren budowy, w efekcie dokończenie inwestycji kosztowało dużo więcej.

Czy w związku z tym, że mieliśmy zmianę rządzących ma Pan obawy, że procesy inwestycyjne przyhamują?

Mam szczerą nadzieję, że tak się nie stanie. Liczę, że zatrzymania w ogłaszaniu przetargów i realizowaniu inwestycji nie będzie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jako nasz największy zamawiający jesienią ogłosiła kilkanaście postępowań przetargowych z terminami otwarcia ofert do końca roku. Ważne jest, żeby to tempo zostało utrzymane i żeby doszło do podpisania umów. To pozwoli rynkowi wykonawczemu zachować ciągłość produkcyjną, bo wstrzymywanie decyzji czy też unieważnianie postępowań wprowadzi lukę inwestycyjną na rynku., co istotnie wpłynie na rozwój gospodarczy kraju.

Dla budownictwa zła jest kumulacja zaległych zleceń z bieżącymi w krótkim okresie, bo wtedy pojawiają się spekulacje cenowe, rosną koszty materiałów i podwykonawstwa. Wtedy też wzrosty kosztów są nieprzewidywalne.

Najlepiej jest gdy system działa równomiernie. Wówczas koła zamachowe gospodarki toczą się swoją prędkością. Chodzi o to, żeby nie wkładać kija w tryby i nie zaburzać tego procesu.

A biorąc pod uwagę taką ilość inwestycji jaka była do tej pory planowana, czy podziela Pan obawy, że rynek wykonawczy może jej nie podołać?

Rynek wykonawczy w Polsce jest bardzo elastyczny, ale z drugiej strony jest też bardzo ambitny. Słyszymy, że możemy nie nadążyć, że mamy zbyt małe zasoby, żeby realizować takie inwestycje w Polsce. Skoro tak, to dlaczego tyle firm ogłosiło upadłość w ostatnim roku? Wniosek o upadłość złożyło blisko 400 firm. To ogromna liczba! To znaczy, że te firmy nie miały wypełnionego portfela, tak naprawdę nie miały co robić.

Dlatego ważne jest dzisiaj utrzymanie ciągłości zadań i taki podział rynku, żeby dać zajęcie wszystkim firmom – z małym, średnim i dużym potencjałem. To trzeba odpowiednio modelować. Firmy budowlane, które pracują w budownictwie mieszkaniowym, bardzo szybko mogą się przebranżowić w inny obszar budownictwa, przemieszczając swoje zasoby pomiędzy poszczególnymi sektorami. Ważne jest tylko, żeby wykonawcy mieli świadomość tego, kiedy mają to zrobić i w jakim kierunku mają się przebranżawiać.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Rail Baltica: Budimex wybuduje kolej dużych prędkości na Łotwie

Biznes i przemysł

Rail Baltica: Budimex wybuduje kolej dużych prędkości na Łotwie

Łukasz Malinowski 22 grudnia 2023

Budimex: Za granicą także chcemy oddawać drogi przed terminem

Biznes i przemysł

Budimex wspiera ochronę ssaków w Morzu Bałtyckim

Inżynieria i innowacje

Budimex wspiera ochronę ssaków w Morzu Bałtyckim

inf. pras. Budimex 24 grudnia 2023

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

Rail Baltica: Budimex wybuduje kolej dużych prędkości na Łotwie

Biznes i przemysł

Rail Baltica: Budimex wybuduje kolej dużych prędkości na Łotwie

Łukasz Malinowski 22 grudnia 2023

Budimex: Za granicą także chcemy oddawać drogi przed terminem

Biznes i przemysł

Budimex wspiera ochronę ssaków w Morzu Bałtyckim

Inżynieria i innowacje

Budimex wspiera ochronę ssaków w Morzu Bałtyckim

inf. pras. Budimex 24 grudnia 2023

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5